entropia | O GENEZIE SZTUKI INTERMEDIALNEJ
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

21.0510 fot.M.J.

 
 
 
 
 
 

O GENEZIE SZTUKI INTERMEDIALNEJ

Łukasz Guzek | wykład | ON INTERMEDIAL ART ORIGINS lecture
Małgorzata Kazimierczak | ...POMIĘDZY...PERCEPCJĄ A KONTEKSTEM dokumentacja wystawy i film VIDEO-NOTATNIK IDEI ODAUTORSKICH | BETWEEN PERCEPTION AND CONTEXT exhibition documentary, VIDEO-NOTEBOOK film screening


21.05.2010 godz. 20:00 | piątek

friday, 21 may 2010, 8:00 PM

wstęp wolny | admission free



O genezie powstania sztuki "Inter" oraz o wystawie, która odbyła się podczas festiwalu "Podwodny Wrocław" 2009 pt. ,, …pomiędzy… percepcją a kontekstem’’ opowie historyk i krytyk sztuki Łukasz Guzek, członek redakcji międzynarodowej magazynu "Inter art actuel" (Kanada). Autor ponad 250 publikacji poświęconych sztuce współczesnej i performance ; tekstów teoretycznych, recenzji i tekstów krytycznych.

Wykładowi towarzyszy pokaz dokumentacji oraz film ,,Video-notatnik idei odautorskich’’ Małgorzaty Kazimierczak, artystki i kuratorki wystawy. W filmie o swoich ideach i wewnętrznych imperatywach twórczych mówią wybitnii artyści wrocławscy różnych generacji, twórcy o charyzmatycznych, niezależnych i odmiennych osobowościach, wykorzystujący w swych działaniach różne media: JERZY KOSAŁKA, i inni., MAREK SIENKIEWICZ, PAWEŁ JARODZKI, LECH TWARDOWSKI, KRZYSZTOF WAŁASZEK, MIGACZ+CZAPCZYŃSKI, WITOLD LISZKOWSKI, BEATA OLSZEWSKA, KRZYSZTOF SKARBEK, ANDRZEJ DUDEK DURER, ELŻBIETA WAŁASZEK, TOMASZ DOMAŃSKI, ANNA KUTERA, ROMAN KUTERA, MAŁGORZATA KAZIMIERCZAK, JACEK ZACHODNY, KAROLINA SZYMANOWSKA,TOMASZ BAJER, PIOTR JĘDRZEJEWSKI, TOMASZ OPANIA .

Termin „intermedia” wprowadził Dick Higgins w roku 1965. Odnosił się on wtedy do powstającej sztuki, która tworzyła nowe formy z połączenia happeningów, nowej muzyki Cage’a, form konceptualnych, eksperymentów literackich i nowych mediów. Intermedia powstają poprzez nakładanie się obszarów wyznaczonych przez różne dyscypliny artystyczne. Koncepcja tej sztuki wynika z ducha otwartości i eksperymentów, rozwoju sztuki poszukującej przekraczającej gatunki, konwencje i style. To dzieła sztuki powstające w obszarze granicznym.


________________________


Łukasz Guzek
Nurkowanie w Podwodnym Wrocławiu.
„Sztuka intermedialna …pomiędzy… percepcją a kontekstem”




Ulotka zapraszająca na wydarzenie o tytule: „Sztuka intermedialna. …pomiędzy… percepcją a kontekstem” informuje jaką sztukę zobaczymy na wystawie: instalacje, obiekty, video projekcje, performance, akcje. Dalej dowiadujemy się kto w niej bierze udział: „Wystawa zbiorowa najbardziej charakterystycznych, zaangażowanych i indywidualnych artystów środowiska twórczego Wrocławia, twórców o charyzmatycznych osobowościach realizujących swoje idee artystyczne na wielu płaszczyznach, nie przynależąc do dyktatu żadnego medium tworzących swą sztukę … tworząc… pomiędzy…” W ten sposób kuratorka, Małgorzata Kazimierczak, scharakteryzowała ideę wystawy i jej uczestników.

Recenzent niewiele ma tu do dodania. Może, ewentualnie, potwierdzić bądź zaprzeczyć. Potwierdzam !

Dla zrozumienia koncepcji artystycznej wystawy jako kluczowe zostało wskazane słowo „intermedia”. Termin ukuł Dick Higgins w roku 1965. Odnosił się on do wtedy powstającej sztuki, która tworzyła nowe formy z połączenia happeningów, nowej muzyki Cage’a, form konceptualnych, eksperymentów literackich i nowych mediów. Intermedia powstają poprzez nakładanie się obszarów wyznaczonych przez już uprawiane dyscypliny artystyczne. Z czasem artystom przybyły nowe możliwości, i wciąż przybywają nowe. Ilość obszarów intermedialnych stale wzrasta. I tylko od indywidualnej wyobraźni i inwencji zależy jakie połączenia między dyscyplinarne i między medialne zostaną wybrane w procesie tworzenia. Przykłady takich prac, często niezwykle interesujących, prezentuje ta właśnie wystawa.

Jednak, jak to się stało, że we Wrocławiu była możliwa taka wystawa? Kuratorka, a zarazem artystka, podkreśla iż jest ona owocem wieloletnich przyjaźni. Oto klucz do tej wystawy – Artystka-kuratorka kocha i rozumie przyjaciół artystów, artyści kochają sztukę. Małgorzata Kazimierczak daje temu wyraz w filmie, instalacji ,, Video-notatnik idei odautorskich’’, w którym zwraca się do wybranych artystów z prośbą by odnieśli się do czegoś, co jest niezwykle trudne do zdefiniowania i przekazania, mianowicie: ,,indywidualnego wewnętrznego imperatywu twórczego’’. Film, zrealizowany w surowej estetyce cz-b., prezentowany był na ścianie w głównym pomieszczeniu wystawowym. Pojawiające się kolejno w jednakowym kadrze twarze wrocławskich twórców jak gdyby patronowały z góry temu przedsięwzięciu, wywołując wrażenie jakby artyści byli wciąż obecni. Oglądając wystawę, słyszymy sączące się ich twórcze myśli.

Pod ekranem znalazła się polityczna w wyrazie instalacja Marka Sienkiewicza „Domek dla każdego polskiego ptaka”, gdzie linię podziału wyznaczały czerwień i biel, oraz horyzontalny podział pomieszczenia.

Na wystawę można było wejść przez interaktywną rzeźbę Tomasza Opani, rodzaj wrót, albo łuku tryumfalnego, którego konstrukcja zmusza do podniesienia rąk do góry w symbolicznym geście radości i chwały. Następnie spotykaliśmy inną jego obiekt - instalację ,,Sztuczne oddychanie’’, która straszyła wydobywającym się z niej niespodzianie hałasem zasysanego powietrza. Jednak zaraz dzięki temuż artyście mogliśmy zbadać swoją psyche, zapoznając się z pacą – testem oferowanym przez tajemnicze brytyjskie stowarzyszenie Lekarzy (ze strony www dowiadujemy się, że raczej interesują je ubezpieczenia). Tekst jest umieszczony na pięciobocznej, sugerującej kształtem trumnę powierzchni lustrzanej, w której odbijamy się czytając np. pytanie, czy aby nie mamy poczucia, iż nasze ciało gnije.

Idąc dalej natrafiamy na budzącą niepokój rzeźbę Karoliny Szymanowskiej. Na podłodze zachęca do spoczynku poduszka, ale nad nią wiszą groźnie wyglądające zaostrzone kołki. To jej ,,Przestrzeń intymna-inicjacja’’. Po drodze mijamy jeszcze krzyczącą o jakimś dramacie instalację-fontannę pt,, Jestem całością psycho-fizyczną’’ Beaty Olszewskiej. Składa się na nią fotografia twarzy artystki, z której oczu leje się strumieniem woda do baseniku o kształcie muszli wypełnionym pianą, co sugeruje mitologiczne odniesienie do narodzin Venus. Artystka wykonała na otwarciu także akcję „Klatka”– postrzyżyny (i tak przecież niemal łysego) Pawła Jarodzkiego, który w tym czasie czytał surrealnie brzmiącą poezję.

Nad przestrzenią wystawy, jakby obejmując ja w opiekuńczym geście, wiszą gigantyczne obiekty - dłonie Pawła Jarodzkiego, wykonane w komiksowej konwencji. Tytuł brzmi jak przestroga: ,,Są najprawdopodobniej rzeczy większe i ważniejsze”.

Na ścianach, z jednej strony czytamy, iż „Polacy to artyści” (Krzysztof Wałaszek), na co dowodem są ceramiczne biało- czerwone muchomorki i czerwone pieski (Elżbieta Wałaszek). Są one tak ustawiane by sugerowały ludzkie zachowania, np. jeden piesek jest zwrócony w inną stronę niż pozostałe. Poniżej Lech Twardowski ustawia starą budkę telefoniczną, która dzisiaj może już uchodzić za symbol tradycyjnych kontaktów międzyludzkich i ogłasza czarno na czarnym, malując na czterometrowych blejtramach olbrzymi napis: „Klauni sztuki”- ,,Czarna skrzynka’’.

Na przeciwległej ścianie Krzysztof Sarbek prezentuje „Pozytywne przenikanie kultur” – klatkę wypełnioną ruchomymi zabawkami charakterystycznymi i typowymi lalkami dla różnych regionów świata. Witold Liszkowski ustawił instalację malarską sześcian ,,Struktur osobistych”, a Tomasz Domański w podświetlonym boksie umieścił zdjęcie rentgenowskie własnej klatki piersiowej i wiszący kamień. Tytuł pracy „Prawda czasu prawda ekranu” brzmi w tym kontekście bardzo wieloznacznie. Obok znalazł się wizerunek „Świętej rodzinki” autoportret artystów (Migacz+Czapczyński), oraz równie rodzinny plakat „Gdzie dobrze tam ojczyzna” (K. Wałaszek)

Zaangażowany w problematykę społeczną Tomasz Bajer zaprezentował swój obiekt – pudło pomalowane w znaki UE, do którego wchodzi się przez okrągły otwór jak do psiej budy, co zademonstrował. Wewnątrz oprócz legowiska znajdowała się specjalistyczna lampa do zabijania bakterii i insektów.

W centrum wystawy został umieszczony specjalnie dedykowany jej tematowi i tytułowi obiekt Piotra Jędrzejewskiego – kubik będący „1m3 sztuki intermedialnej”, który w dodatku się poruszał. Nad naszymi głowami „latała” mechaniczna industrialna „Wrona”, drugi mobil tego artysty.

Osobne pomieszczenie dzielili Anna i Romuald Kuterowie oraz Andrzej Dudek-Durer. Przestrzeń zdominowały motyle i inne owady Anny Kutery, unoszące się w przestrzeni przy dźwiękach muzyki jazzowej i migoczące w świetle dyskotekowej lustrzanej kuli. Artystka interesuje się motylami ze względu na przewrotność ich losu, który może stać nośną się metaforą – motyle są piękne, ale zarazem szkodzą ekonomii upraw rolnych i dlatego muszą zginąć tam, gdzie swoją działalność prowadzi człowiek.

Instalacja Romualda Kutery ,, Brama oceanu’’ złożona z kilkunastu pionowych żerdzi pomalowanych na jednakowe poprzeczne pasy czarno białe, na które wyświetlana jest projekcja filmowa płynącej wody i usytuowanego poniżej basenu pełniącego rolę lustra. Instalacja odzwierciedla wewnętrzne rozdarcie, którego doświadcza jako zapalony żeglarz: „Siedząc w domu tęsknię za morzem. Gdy jestem w rejsie, tęsknię za domem”.

Natomiast Andrzej Dudek-Durer tytułową ideę „…pomiędzy… percepcją a kontekstem” zrealizował za pomocą instalacji multimedialnej łączącej obraz wideo i wielkoformatowy wydruk „Sztuki butów” na tle napisu Vratislavia. Całość zatytułowana ,,Przenikanie czasoprzestrzeni...wobec Apokalipsy dnia powszedniego’’ (2004-2008) to, jak pisze artysta: „rodzaj filozoficznej refleksji nad czasem trwaniem - przemijaniem, reinkarnacją, zmiennością, powtarzalnością i unikatowością; zasada losowości ukazuje wzajemne oddziaływanie relacji czasowo-medialnych”.

Jerzy Kosałka w swoim ,,Performance z interaktywnym udziałem publiczności” zniknął pod „Czapką niewidką”, o czym nas lojalnie poinformował w tekście umieszczonym na wystawie.
Podobnie „i inni” (Mira Boczniowicz i Andrzej Urbański) jak to mają w zwyczaju, ukryli swoją pracę wideo „2 miliony coś tam” na terenie Browaru, poza terenem wystawy, którą trzeba było odnaleźć, do której mógł nas doprowadzić szept odliczania.

W dniu otwarcia zaangażowany performance ,,Cross’’ wykonał Jacek Zachodny, który strzelał z łuku do ekranu na którym pojawiały się obrazy krzyża nagrobkowego z napisem „za ropę”, „za miłość”, „za ojczyznę”, „za pieniądze” itp.

Wystawa była częścią festiwalu „Podwodny Wrocław” (żeby nie powiedzieć „podziemny”). Jednak biorący w nim udział artyści raczej nie są na offie , a bardziej w mainstreamie sztuki współczesnej, legitymujący się budzącym szacunek dorobkiem. Nazwę Festiwalu można więc odczytać jako rodzaj manifestu środowiska świadomego swego znaczenia i dostrzegającego konieczność zajęcia przez sztukę odpowiedniej, czyli wolnej i niezależnej od nikogo i niczego pozycji w kulturze miasta i kraju.

________________________

Łukasz Guzek, historyk i krytyk sztuki , członek redakcji międzynarodowej magazynu Inter, art actuel (Kanada).Autor ponad 250 publikacji poświęconych sztuce współczesnej; tekstów teoretycznych, recenzji i tekstów krytycznych, omówień, wywiadów, wstępów do katalogów, itp. Autor tekstu o historii sztuki performance w Polsce w książce Art Action 1958-1998 - monumentalnej publikacji poświęconej sztuce akcji. Redaktor. nacz. Portalu internetowego http:// www. spam.art.pl poświęconego sztuce współczesnej (krytyka sztuki, projekty net art). Jako kurator - zorganizował około 100 wystaw zbiorowych i indywidualnych i innych przedsięwzięć poświęconych sztuce współczesnej. Jako historyk i krytyk – brał udział w licznych sympozjach poświęconych sztuce aktualnej. Współpracował z magazynami Obieg, Exit, Arteon, i okazyjnie z wieloma innymi.