entropia | AURA
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

fot. Michał Bednarski, Mariusz Jodko, Karol Krukowski, Andrzej Rerak

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Maciek Bączyk

AURA

filmy | instalacje | obiekty | movies | installations | objects

24.01 - 14.02.2020

otwarcie: 24.01.2020 godz. 18:00 | piątek

opening: friday, 24 january 2020, 6 PM

wstęp wolny | admission free



.
.
zdarzenia towarzyszące:

Agnieszka Bandura, Maciek Bączyk
NA TROPIE AURY
wykład performatywny na 4 ręce
4.02.2020 g. 18.00

kinoManual
/ Aga Jarząb, Maciek Bączyk /
POCKET CINEMA
performans audiowizualny
11.02.2020 g. 18.00
.
.
.
Najnowsze prace Maćka Bączyka (filmy, instalacje i obiekty) są czymś w rodzaju pamiątek rodzinnych, w których potrzeba dokumentowania jest równie ważna, co użyta do tego celu technologia. To, czy w danej rejestracji udało się uchwycić coś więcej niż tylko obraz i dźwięk, nie jest obojętne wobec użytych narzędzi, nośników i związanych z nimi sposobów pracy. Wystawa jest efektem wieloletnich poszukiwań aury na pograniczu analogowych i cyfrowych technik reprodukcji.
.
.
Maciek Bączyk — zajmuje się dźwiękiem i obrazem w praktyce i w teorii. Nagrywa płyty i koncertuje od 1999 roku z zespołami: AGD, Robotobibok, Małe Instrumenty, a obecnie Pin Park i Kristen. Równolegle do aktywności muzycznej rozwija projekty w obszarze wielu mediów i na ich przecięciu: malarstwo, film eksperymentalny, instalacja, sound art. W 2006 roku wystawą „Niewidzialna mapa Wrocławia” debiutował w galerii Awangarda BWA Wrocław. Od lat związany z Galerią Entropia we Wrocławiu, gdzie zainicjował cykl „Audio Entropia” i uczestniczył w wielu projektach i wystawach. Preferuje tradycyjne, analogowe techniki pracy. Wraz z Agą Jarząb tworzy manufakturę audiowizualną kinoMANUAL. Ich wspólne instalacje, performensy i abstrakcyjne filmy są prezentowane na międzynarodowych festiwalach poświęconych filmowej awangardzie. Najnowszą wystawą AURA, Bączyk podsumowuje ostatnie 10 lat życia rodzinnego. Dokumentacja upływającego czasu i technologiczny aspekt zapisywania wspomnień jest kluczowym wątkiem pracy doktorskiej, którą zrealizował w Katedrze Sztuki Mediów wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych.
.
.

Prace / opisy


Od lat konsekwentnie sięgam po anachroniczne techniki i narzędzia, szukając w nich tego, co można by oznaczyć jako czynnik ludzki w kontakcie z nowymi mediami. Bohaterami moich prac są najczęściej osoby dla mnie najważniejsze, najbliższa rodzina, ja sam. Przyglądam się uważnie, jak przemijamy wspólnie z otaczającą nas technologią. Dzięki niej i za jej pośrednictwem zostawiamy po sobie rozmaite, drobne i rozproszone ślady. Nieustannie nurtuje mnie problem zarówno zapisu (rejestracji), jak i właściwości nośników i urządzeń, które starają się ocalić nas od zapomnienia. Intuicja podpowiada mi, że rodzaj zastosowanej technologii splata się z aspektem duchowym człowieka. Innymi słowy, to, czy w danej rejestracji udało się uchwycić coś więcej niż tylko obraz i dźwięk, nie jest obojętne wobec użytych narzędzi, nośników i związanych z nimi procedur.


X-ray voice 2019

X-ray voice to nietypowy fonogram, istniejący tylko w jednym egzemplarzu. Materiał, którego użyłem do zapisania własnego głosu, to zdjęcie rentgenowskie przedstawiające moją czaszkę. Prześwietlenie zostało wykonane 5 stycznia 2019 roku, na światłoczułej kliszy, która obecnie odchodzi do technologicznego lamusa.
Dźwięk zawarty na fonogramie X-Ray voice został nacięty w pracowni Supersense, 20 września 2019 roku w Wiedniu. Inżynierem odpowiedzialnym za nacięcie fonogramu był Lukas Obwaller. Nacinanie muzyki czy szerzej – dźwięku na zdjęciach rentgenowskich było praktykowane w Związku Radzieckim w okresie 1946–1964 i służyło do dystrybucji muzyki oficjalnie zakazanej przez cenzurę.
X-Ray voice to płyta, która istnieje tylko w jednym egzemplarzu. Jest oryginałem, który nie posiada i nie może posiadać kopii. Wyklucza to obecność mojej prześwietlonej czaszki w substancji będącej nośnikiem dźwięku oraz bezpośredni, w pełni analogowy proces zamiany głosu w trójwymiarowy, wycięty w zdjęciu rentgenowskim rowek. Ten „spersonalizowany aż do kości” fonogram, zawiera dziesięć porad mnicha Soena Ozeki, rezydującego w świątyni Daisen-in Zen w Kyoto.


Sekunda videofilmowania 2014–2019

Praca wideo Sekunda videofilmowania powstała w odpowiedzi na zapis dokumentalny ceremonii Pierwszej Komunii Świętej naszej starszej córki Heleny. Ceremonia, która odbywa się w kościele, w obecności najbliższej rodziny, księży, sióstr zakonnych, jest obowiązkowo dokumentowana przez specjalnie do tego celu wynajętą ekipę filmową, której usługi zwykło się określać nazwą: wideofilmowanie. Obecność kamer jest w oczywisty sposób wyczuwalna i wpływa na zachowanie – zwłaszcza dzieci. Śledzenie wzrokiem ruchów kamery, dekoncentracja i przeniesienie uwagi z porządku mszy na sferę autoprezentacji to łatwy do zaobserwowania efekt wideofilmowania.
Po bardzo dokładnej analizie całego zapisu wyłuskałem niespełna sekundę obrazu, który zdecydowanie przykuł moją uwagę i pozwolił zapomnieć o pozostałych dwóch godzinach dokumentu. Widać na nim Helenę, tuż przed przyjęciem pierwszej komunii. Na jej twarzy maluje się skupienie, niepewność przemieszana z zaufaniem i przeczucie czegoś wzniosłego. Moment trwający tyle, co mrugnięcie powiekami, złapany w jedną z kamer wynagradza i czyni zbędnym cały cyfrowy nadmiar dokumentacji rodzinnych uroczystości.
Postanowiłem zwolnić i zapętlić tę wyjątkową sekundę. Powstał w ten sposób wideo-dokument, rodzinna pamiątka Pierwszej Komunii Świętej, będący ekstraktem, esencją emocji na styku sfery sacrum i technologiczno-obyczajowego profanum. Sekunda videofilmowania to praca, która świadomie odnosi się do problemu religii i technologii. Jest również próbą uchwycenia twarzy w sytuacji, w której przeżywana emocja czyni ją autentyczną, pomimo natrętnej obecności kamery.


To się nigdy nie skończy / Tysiące elementów 2011–2019

Tysiące elementów to praca, którą wykonałem wspólnie z moją mamą, Jadwigą Bączyk. Początek działań nad tym wieloletnim projektem był dla mnie symbolicznym powrotem do sztuk wizualnych, po blisko dziesięcioletniej przerwie. Postanowiłem ułożyć wspólnie z mamą układankę – puzzle, składającą się z ponad dziewięciu tysięcy elementów. W trakcie naszej długiej pracy zdałem sobie sprawę, że koniec układania jest metaforą śmierci. Bez względu na rozmiar i ilość elementów – układanka domyka się, czas przestaje płynąć.
Wspólne, międzypokoleniowe układanie jest procesem wymiany doświadczeń. Obraz życia, który układa moja mama, jest równolegle analizowany i rozkładany przeze mnie. To samo dzieje się w kolejnych pokoleniach. To, co ważne, zawiera się w ciągłości doświadczeń, w naznaczonej repetycją strukturze czasu. Symboliczną reprezentacją tego procesu jest wideo, w którym ręka mojej mamy dokłada kolejne puzzle do własnej układanki. Przez puzzle, które układa, widzimy rękę jej syna – moją rękę, która w tym samym czasie demontuje powstający obraz. Z tego powodu Tysiące elementów to praca zaliczana przeze mnie do cyklu To się nigdy nie skończy.

Ostatnim elementem całego zestawu jest czarno-biała, zrealizowana na kliszy 16mm, dokumentacja wspólnego zamalowywania ogromnej układanki. Wybór takiego medium podyktowała praktyka ograniczania wszelkich dokumentacji działań artystycznych oraz chęć posiadania ich w jednym egzemplarzu.

kamera - Mariusz Jodko
światło - Michał Bednarski


Mleczne Medium 2013–2019

Mleczne Medium, to rodzinny projekt, którego kluczowym elementem są nagrania słów wypowiadanych przez naszą córkę – Ninę, przez sen. Zbieranie jej podświadomych wypowiedzi trwało trzy lata, pomiędzy rokiem 2013 – 2015. W tym czasie Nina straciła mleczne zęby, które posłużyły do realizacji wizualnej części projektu. W efekcie powstała animacja inspirowana Drogą Mleczną, mlecznymi zębami oraz wybranymi rysunkami Niny. W warstwie dźwiękowej nieświadomy, dziecięcy głos miesza się z delikatnym, elektronicznym ambientem autorstwa duetu Pin Park (Maciek Bączyk, Maciek Polak). Projekcja wideo została zaaranżowana w duchu kina rozszerzonego Expanded Cinema. Dopełniają ją obrazy wyświetlane przez zmodyfikowane, miniaturowe rzutniki slajdów. Mleczne Medium to dyskretny, surrealistyczny, rodzinny dokument, który w tym przypadku przybrał formę audiowizualnej instalacji.