entropia | ODRA_RHEIN_ODER_REN
 
 
 
 
 
 
 
 

André Köhler

ODRA_RHEIN_ODER_REN

fotografia | photography

30.09 - 21.10.2011

otwarcie: 30.09.2011 godz. 18:00 | piątek

opening: friday, 30 september 2011, 6 PM

wstęp wolny | admission free



Wystawa w ramach Sezonu Kultury Nadrenii Północnej-Westfalii w Polsce Tam'Tam 2011/2012
_______________________



André Köhler

ur. 1968 w Hanowerze
absolwent Wyższej Szkoły Grafiki i Sztuki Książki w Lipsku, klasa mistrzowska prof. Helfrieda Straußa. Mieszka i pracuje w Lipsku i Plauen

Wystawy

2000 Museum, Leipzig, Gohliser Schlösschen,
2000 Gruppenfoto, Leipzig, Galerie Interdruck Schipper-Patitz
2001 Fragment, Leipzig, Betriebshof Kanal 28
2008 Lichtbilder, Leipzig, Hochschule für Grafik und Buchkunst

Wystawy grupowe

2001 Reisen in den Alltag, Plauen, Malzhaus
2002 Fotoalben, Leipzig, Hochschule für Grafik und Buchkunst
2002 AGRA, Magdeburg, Galerie Süd
2004 Porträts, Magdeburg, Galerie Himmelreich
2005 Skulptur & Fotografie, Leipzig, Projektgalerie BBK Leipzig
2005 Leipzig-Ost, Projektgalerie BBK Leipzig
2005 Im Bild sein, Leipzig, Hochschule für Grafik und Buchkunst


_______________________



Regina Wyrwoll
Wprowadzenie do katalogu wystawy

W 2004 roku pochodzący z Lipska fotograf André Köhler (ur. 1968), absolwent Wyższej Szkoły Grafiki i Sztuki Książki, towarzyszył ze swoim aparatem rejsom literackim Odra Ren 2004 – granice na rzece. Odbyły się one z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej, a zorganizowało je Muzeum Heinricha von Kleista we Frankfurcie nad Odrą we współpracy z Fundacją Sztuki Nadrenii Północnej-Westfalii w Düsseldorfie, przy wsparciu Federalnej Fundacji Kultury, Deutsche Banku i wielu innych sponsorów. Od Wrocławia do Szczecina, a kilka miesięcy później od Łuku Rolanda do Nijmegen – te dwie tak różne rzeki przebyło w sumie 30 pisarzy z Polski, Niemiec i Holandii wraz z tłumaczami, pośrednikami
ultury i krytykami literackimi. Na statkach zorganizowano odczyty i dyskusje, poza tym w miejscowościach położonych na trasie rzek odbyło się 37 spotkań autorskich. W oparciu o temat tych dwóch rzek André Köhler rozwinął własny project artystyczny i podróżował potem samotnie, już nie na pokładzie statku. Przez kilka lat poruszał się tropem leżących wzdłuż obu rzek miast i krajobrazów, jakie znalazł na kartkach pocztowych z lat dwudziestych i trzydziestych minionego wieku. Docierał do przedstawionych na nich miejsc, a do tego wynajdywał nowe, inne motywy, które swoim aparatem uwieczniał na czarno-białych zdjęciach. Obie rzeki mają nadzwyczaj dramatyczne i za każdym razem własne znaczenie historyczne, które sięga daleko w głąb dziejów Niemiec i krajów sąsiednich. Były one sceną brutalnych wydarzeń, wojen, które zmieniły Europę i świat izawsze wytyczały granice w dwie strony: twierdze takie jak Kostrzyn nad Odrą czy Ehrenbreitstein nad Renem, wzniesione jeszcze przez pruskich królów, aż do drugiej wojny światowej zabezpieczały niemieckie ataki, a zarazem chroniły przed atakami z państw sąsiednich. Część granic językowych wytyczano wzdłuż brzegów rzek, a niekiedy znów – jak w Alzacji – czasowo je znoszono. Ludzie w »kraju pomiędzy Odrą a Renem« – jak nazywa swój kraj koloński poeta Jürgen Becker, sięgając daleko wstecz w wiek XX – odpowiadają za większość agresywnych interwencji, a zwłaszcza podbojów na wschodzie Europy. I trzeba było XXI wieku, żeby, jak podczas literackich rejsów po rzekach w 2004 roku, można było otwarcie o tej historii mówić; żeby rzekom można było przywrócić ich zadanie czy nawet godność jako nurtom łączącym kultury. To bez wątpienia potencjał dla przyszłości, który w minionych wiekach ludzie na brzegach tych rzek rzadko umieli wykorzystywać. Kiedy Holendrzy patrzą na Ren, spoglądają w stronę Niemiec. Jednak ich historia wiąże się także z Odrą i ludźmi na jej brzegach. Fryderyk Wielki werbował między innymi w Holandii budowniczych wałów, chcąc zapewnić Odrze solidne koryto rzeczne i uczynić z niej żeglowną i uregulowaną drogę wodną –przedsięwzięcie, które, po wielu wojnach nad jej brzegami, dopiero dziś może zostać ukończone. Ta idea sprawiła jednak, że długo utrzymywały się rodzinne więzy pomiędzy Holendrami a ludnością Śląska. Przecięła je dopiero druga wojna światowa. Pomimo tego niderlandystyka na Uniwersytecie Wrocławskim jest dziś nadal jedną z najbardziej znaczących w Europie. Wciąż żartuje się we Wrocławiu, kiedy rozmowa zejdzie na Holendrów: »Uważajcie na siebie, oni wszystko osuszą«. Zdjęcia André Köhlera, zaprezentowane w tej książce w oryginalnej wielkości, zagłębiają się w historię tych rzek. Robią to dyskretnie, a zarazem tak, że nie sposób tego nie zauważyć. Nie pokazują ludzi, zajmują się wyłącznie tymi tak różnymi europejskimi rzekami i ich brzegami. Zdjęcia są niewielkiego formatu, a twórca wydaje się w nich całkowicie nieobecny. Przy całej skromności widać jednak wyraźnie skłonność do monumentalizmu. Wiąże się to poniekąd z motywami, które w większości odwołują się do historii. Zasadniczo jednak wynika z przenikliwej jasności obrazów, spowodowanej brakiem cienia. Faktycznie trudno w tych zdjęciach doszukać się pory dnia, przez co nie są one osadzone w strumieniu czasu. Ten projekt fotograficzny nie jest podróżą w czasie, jak można by przypuszczać, przeciwnie: nieobecność czasu przenika te zdjęcia, bez różnicy czy widać na nich puste krajobrazy przybrzeżne, architekturę czy wielki przemysł. Ponadczasowa potęga rzek odciska swoje piętno. August Sander, bodaj największy niemiecki fotograf XX wieku, pozostawił nam krajobrazy Renu i jego dopływów na zdjęciach, które podobnie nie tracą swojej ważności. Z dala od wszelkiej dokumentacji projekt fotograficzny André Köhlera koncentruje się na kulturowej esencji, przynależnej tym fundamentalnym rzekom, której w przeszłości zwykle nie dostrzegano. Nie chodzi tu o to, co dzieli, ale o to, co wspólne. Köhler znalazł w swoich pracach język ukazujący nasz stosunek do Wschodu i Zachodu Europy; język, który nie wymaga tłumaczenia. Jest to idea europejskości rozumianej jako współoddziaływanie ruchu – z południa na północ i ze wschodu na zachód, płynnych granic językowych i miejsc bohaterstwa, zmieniających się tożsamości. Dzisiaj i w przyszłości.

Tłumaczenie: Grzegorz Zygadło



Der Leipziger Fotograf André Köhler, Jahrgang 1968 und Absolvent der Hochschule für Grafik und Buchkunst, begleitete 2004 mit seiner Kamera die beiden literarischen Bootsfahrten „Oder Rhein 2004 – Grenzen im Fluss“, die anlässlich des Eintritts Polens in die EU vom Kleist-Museum in Frankfurt/Oder in Kooperation mit der Kunststiftung NRW in Düsseldorf und unterstützt von der Kulturstiftung des Bundes, der Deutschen Bank und vielen weiteren Förderern veranstaltet wurde.
Zu diesem Thema entwickelte André Köhler ein eigenes Kunstprojekt. Er folgte über mehrere Jahre Spuren, die er auf Postkarten der 1920er und 1930er Jahre vor dem großen Krieg des deutschen Nationalsozialismus von Städten und Landschaften entlang der Flüsse gefunden hatte: Die abgebildeten Orte suchte er auf und erfand andere, neue Motive hinzu, die er mit seiner Kamera in Schwarz-Weiß-Fotos festhielt.

Die Fotos von André Köhler gehen auf diskrete, aber unübersehbare Weise auf die überaus dramatische, jeweils eigene historische Bedeutung der beiden Flüsse ein, die weit in die deutsche Geschichte und die der Nachbarländer zurückreicht. Sie waren Schauplatz gewalttätiger Ereignisse, von Kriegen, die Europa und die Welt veränderten, und immer wieder Grenzflüsse in beiden Richtungen. Köhlers Fotos zeigen keine Menschen. Es sind Aufnahmen, die sich ausschließlich mit den so unterschiedlichen europäischen Strömen und ihren Ufern befassen. Die Aufnahmen sind klein im Format, die eigene Position des Künstlers scheint ganz zurückgenommen. Unübersehbar ist bei aller Bescheidenheit jedoch ein Hang zur Monumentalität. Das liegt zum einen an den Motiven, die sich manchmal auch an die Geschichte wenden. Hauptsächlich aber liegt es an einer durchdringenden Klarheit der Bilder, erzeugt durch die Abwesenheit von Schatten. Tatsächlich enthüllen die Fotos keine Tageszeit und sind damit ortlos im Zeitstrom. Das Fotoprojekt ist auch keine Zeitreise, wie man annehmen könnte, sondern das Gegenteil: Zeitlosigkeit durchleuchtet die Fotos, egal ob sie leere Uferlandschaften, Architekturen oder Großindustrie zeigen – geprägt durch die ewige Macht der Flüsse.

Fern aller Dokumentation zielt das Fotoprojekt von André Köhler auf eine kulturelle Essenz, die diesen kapitalen Flüssen innewohnt und die historisch immer wieder übersehen wurde. Es geht nicht um das Trennende, sondern um ein Gemeinsames. Köhler hat in seinen Bildern eine Sprache zu unserem Verhältnis nach Osten und Westen gefunden, die nicht übersetzt werden muss: eine europäische Idee, begriffen als ein Zusammenspiel von Bewegung– von Süden nach Norden, von Ost nach West, von fließenden Sprachgrenzen und heroischen Orten, von wechselnden Identitäten. Heute und in Zukunft.

Regina Wyrwoll