
Prasowanie
jest czynnością przeźroczystą, nieskończoną. Efekt wielogodzinnego procesu jest
tylko tymczasowy. Cała praca z materią musi być wykonywana wielokrotnie, nieraz
do samej śmierci przedmiotu bądź podmiotu. Można by więc przypuszczać, że prasowanie
jest czynnością świętą, rytuałem, dzięki któremu w świecie zostaje utrzymany
porządek. Przypuszczalnie, gdyby wszystkie kobiety na świecie w jednej chwili
zjednoczyły się w pomyśle porzucenia deski do prasowania i żelazka (magicznych
przedmiotów zastępujących pierwotne laski szamańskie) świat by się zwichnął,
zniknął. Przeniesienie tej pozornie tylko banalnej czynności w kontekst galerii
ma na celu udowodnienie jej mocy kreatywnej i sprawczej. Istnieje jeszcze inny,
bardziej osobisty aspekt projektu: otóż świeżo poślubiona mężczyźnie wcielam
się w rolę zjawiska zwanego Żoną Polską i staram się odkryć jej aspekt metafizyczny,
który pozwoli mi prasować bez wyrzutów sumienia, gdyż: od miesiąca nie przeczytałam
żadnej książki, od roku nie byłam u fryzjera, nie pamiętam, jak mało wygodne
są siedzenia w teatrze. W moim projekcie ważne jest też zdystansowanie się do
potocznie rozumianego artyzmu i pewnego zacietrzewienia, które bywa zgubne dla
feminizmu. Panowie i Panie: prasując razem walczymy ze stereotypami!